Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
Magda zatrzymała się i wzięła mnie za rękę.
- Nie gniewaj się, ale czy ona zawsze była taka... taka okropna? Dla innych twoich dziewczyn też?
Zastanowiłem się. W zasadzie nie, ale im sprawa wyglądała na poważniejszą, tym większych trudności należało się spodziewać przy akceptacji. Kiedyś ubzdurała sobie, żeby mnie "wydać za" Jagodę, którą kochałem szczerze i zdaje się nawet z wzajemnością, ale po pierwsze ja miałem wtedy 14 lat, a ona 12 czy 11, po drugie jej rodzina, bardzo zresztą sympatyczna, była jakoś hrabiowsko-książęco skoligacona, co może już w tamtych przaśnych peerelowskich czasach nie miało znaczenia, ale w każdym razie taki
Magda zatrzymała się i wzięła mnie za rękę.<br>- Nie gniewaj się, ale czy ona zawsze była taka... taka okropna? Dla innych twoich dziewczyn też?<br>Zastanowiłem się. W zasadzie nie, ale im sprawa wyglądała na poważniejszą, tym większych trudności należało się spodziewać przy akceptacji. Kiedyś ubzdurała sobie, żeby mnie "wydać za" Jagodę, którą kochałem szczerze i zdaje się nawet z wzajemnością, ale po pierwsze ja miałem wtedy 14 lat, a ona 12 czy 11, po drugie jej rodzina, bardzo zresztą sympatyczna, była jakoś hrabiowsko-książęco skoligacona, co może już w tamtych przaśnych peerelowskich czasach nie miało znaczenia, ale w każdym razie taki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego