Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.05 (5)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
Kowalski martwi się nadmiarem wolnego czasu na emeryturze. Do biznesu nie poszedł. - Koledzy wybrali różne drogi - mówi. - Kilku zboczyło na margines, zasilili warszawskie gangi. O jednym dowiedziałem się, że zginął w strzelaninie.

Typową karierą byłego esbeka jest praca w agencji ochrony albo w firmie windykacyjnej. Na tej robocie się znają.

Jan Skiba odszedł w 1990 r. z resortu bez wielkiego żalu, bo zrozumiał, że jego czas już się wypełnił. - Nie odwoływałem się od zwolnienia. Uważałem je i dalej uważam za wyrok sądu kapturowego.

Ostatnio poczuł wielką satysfakcję, tak jakby udał mu się odwet na tamtych sędziach. Na internetowej "liście Wildsteina" poza
Kowalski martwi się nadmiarem wolnego czasu na emeryturze. Do biznesu nie poszedł. - Koledzy wybrali różne drogi - mówi. - Kilku zboczyło na margines, zasilili warszawskie gangi. O jednym dowiedziałem się, że zginął w strzelaninie.<br><br>Typową karierą byłego esbeka jest praca w agencji ochrony albo w firmie windykacyjnej. Na tej robocie się znają.<br><br>Jan Skiba odszedł w 1990 r. z resortu bez wielkiego żalu, bo zrozumiał, że jego czas już się wypełnił. - Nie odwoływałem się od zwolnienia. Uważałem je i dalej uważam za wyrok sądu kapturowego.<br><br>Ostatnio poczuł wielką satysfakcję, tak jakby udał mu się odwet na tamtych sędziach. Na internetowej "liście Wildsteina" poza
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego