Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.05 (5)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
spotkała znajomą. Wywołała temat: "Wiesz, że jestem na liście?". Usłyszała: "Tak, wiem, zastanawiałam się, co z tym zrobić". - Lustracja jest dla polityków. Skrzywdzono nas strasznie.

Ale wielu ludzi z listy popiera lustrację. I dzisiaj można tam usłyszeć: to było konieczne. Strzelecka twierdzi: - W rozliczaniu przeszłości mamy zaległości od kilkunastu lat. Jan Grosfeld: - Parę osób powinno czuć wyrzuty sumienia, że przeszli zbyt łatwo do porządku dziennego nad zbrodniami komunizmu.

Grażyna Ignaczak-Bandych była na wiecu poparcia dla Bronisława Wildsteina.

- On ujawnił coś, co i tak istniało. Nie godzę się z tym, by ktoś dysponował nielegalnie zebraną o mnie wiedzą.

Więc obowiązkiem państwa
spotkała znajomą. Wywołała temat: "Wiesz, że jestem na liście?". Usłyszała: "Tak, wiem, zastanawiałam się, co z tym zrobić". - Lustracja jest dla polityków. Skrzywdzono nas strasznie.<br><br>Ale wielu ludzi z listy popiera lustrację. I dzisiaj można tam usłyszeć: to było konieczne. Strzelecka twierdzi: - W rozliczaniu przeszłości mamy zaległości od kilkunastu lat. Jan Grosfeld: - Parę osób powinno czuć wyrzuty sumienia, że przeszli zbyt łatwo do porządku dziennego nad zbrodniami komunizmu.<br><br>Grażyna Ignaczak-Bandych była na wiecu poparcia dla Bronisława Wildsteina.<br><br>- On ujawnił coś, co i tak istniało. Nie godzę się z tym, by ktoś dysponował nielegalnie zebraną o mnie wiedzą.<br><br>Więc obowiązkiem państwa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego