No <pause> No i go popędziłem, nie <pause> Na drugi dzień rano do roboty, a on tak, bo nie mogli wypowiedzieć ani Witek, ani Witold, tylko Witol na mnie mówili <pause> I tak mówi: Witol, ty mnie chcieć dać w morda <pause> <vocal desc="laugh"> A ja mówię: To czegoś uciekł? <vocal desc="laugh"> I dopiero tego, Janka wziąłem, żeby Janek go tak, nie mogłem się tak dobrze z nim dogadać <pause> Mówię, że kurczę, tego, żeby takich rzeczy nie robił, bo jak my tu się znamy, razem pracujemy, nie, to mówię, to tam jeszcze tak to się łagodnie obeszło <pause> Ale, mówię, jakby trafił na kogoś innego, no to mówię, że cię