kolejowych.<br>- Aha. Nie przypominacie sobie czasem, czy nie krzyknęliście raz do przejeżdżających pociągiem Francuzów: ...?<br>- Bardzo możliwe, ja często powtarzam: ....<br>- No, dobrze. Spocznij, rozejść się.<br><page nr=204> Siedliśmy znów pod szałasem i zapaliliśmy. Jak przedtem, Jasiek i Jean opierali się o siebie, a gdy tak patrzyłem na nich, wyzwoliła się nurtująca mnie myśl.<br>- Jasiek! - krzyknąłem - czy wiesz, co będziemy robić? Przedrzemy się stąd do Anglii i tam utworzymy legion polsko-francuski. Tak, legion polsko-francuski. Walczyć będziemy o ratowanie polskiego ciała i francuskiego ducha. Świat może istnieć tylko, kiedy my się złączymy. Będę waszym wodzem, będę niósł przed wami biało-czerwony sztandar z kogutem