Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
rzecz niespotykana, żeby na starcie dostawać takie pieniądze. Wprawdzie na razie były to gruszki na wierzbie, ale gruszki bardzo soczyste, smaczne, nęcące.
Przed mikrofonem znowu pojawił się Północny.
- Pozdrówmy brawami prezesa firmy "Belzekom", pana Edwarda Bela-Belowskiego! - zachęcił z zapałem w głosie.
Rozległy się gromkie brawa, choć już mniej rytmiczne. Jedni z kurtuazji, inni dla dyrektora klaskali, jeszcze inni tylko dla tych gruszek, więc wyszło trochę nieskładnie.
- A teraz - odezwał się po chwili Północny - proszę, aby panie ustawiły się w dwóch kolejkach i wchodziły pojedynczo na scenę w celu podania danych personalnych.
Po jego lewej i prawej stronie pojawili się faceci
rzecz niespotykana, żeby na starcie dostawać takie pieniądze. Wprawdzie na razie były to gruszki na wierzbie, ale gruszki bardzo soczyste, smaczne, nęcące.<br>Przed mikrofonem znowu pojawił się Północny.<br>- Pozdrówmy brawami prezesa firmy "Belzekom", pana Edwarda Bela-Belowskiego! - zachęcił z zapałem w głosie.<br>Rozległy się gromkie brawa, choć już mniej rytmiczne. Jedni z kurtuazji, inni dla dyrektora klaskali, jeszcze inni tylko dla tych gruszek, więc wyszło trochę nieskładnie.<br>- A teraz - odezwał się po chwili Północny - proszę, aby panie ustawiły się w dwóch kolejkach i wchodziły pojedynczo na scenę w celu podania danych personalnych.<br>Po jego lewej i prawej stronie pojawili się faceci
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego