dwóch skarbonek, i później było losowanie jednej skarbonki, drugiej, w tych skarbonkach było równo pieniędzy, no i ten los, który wylosowała konsultantka, bo tam z pięćdziesiąt złotych <gap> bo głupio by było, gdyby koordynatorka wylosowała, z pieniędzmi wyszła, ja mówię, no trudno, my znowu jesteśmy poszkodowane...<br>- ...Tez ma pani katar.<br>- O Jezu i to jaki, po prostu...<br>- ...ja już mam nosek pięknie wyleczony, ale.<br>- ...Puder w kulkach...<br>- ...i jadła?<br>- Nie i było pod taką podstawą okrągła, tak jak jest pomadka, nie tutaj i tak się stawiało te <gap> no i konsultantka przychodzi do mnie i mówi, słuchaj co ty z tym pudrem sobie