Przemyka&lt;/&gt;. Wczoraj przesłuchano ostatniego świadka. Za tydzień końcowe przemówienie wygłosi prokurator. Wyrok zapadnie jeszcze w styczniu.&lt;/&gt;<br>Jedynym oskarżonym w tym postępowaniu jest 41-letni dzisiaj &lt;name type="person"&gt;Ireneusz K.&lt;/&gt;, były zomowiec. Już po raz czwarty odpowiada za udział w śmiertelnym pobiciu &lt;name type="person"&gt;Przemyka&lt;/&gt; 12 maja 1983 r., w warszawskim komisariacie &lt;name type="org"&gt;MO&lt;/&gt; przy &lt;name type="place"&gt;ul. Jezuickiej&lt;/&gt;. Wcześniej &lt;name type="person"&gt;Ireneusz K.&lt;/&gt; był trzykrotnie uniewinniany z tego zarzutu i za każdym razem wyrok był uchylany przez wyższą instancję.<br>Wczoraj stołeczny &lt;name type="org"&gt;Sąd Okręgowy&lt;/&gt; przesłuchał ostatniego świadka &lt;name type="person"&gt;Jacka Sz.&lt;/&gt; Był on jednym z dwóch pracowników pogotowia ratunkowego, których ówczesne władze skutecznie wmanipulowały w pobicie &lt;name type="person"&gt;Przemyka&lt;/&gt;.<br>Z odtajnionych w 1990 r. akt