Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
gdziebyś mógł zarobić i pomóc matce, to cię nie ma. Myślisz, że tak całe życie będziesz miał głupią matkę, co będzie na ciebie harowała! Tamten chociaż chce w życiu czymś zostać, aspiracje ma jakieś!
- Oj! cicho, cicho! Matka mówi po polsku tak okropnie, że mi uszy więdną. Dość już, dość!
- Jużem ja mówiła, jak cię jeszcze na tym świecie nie było, ty byku głupi! Ciekawam, za czyjeś pieniądze taki. wyszkolony, jak nie za moje!
Podeszła do szafy, aby zawiesić palto na ramiączku. Widząc, że Lucjan patrzy na nią, zaczęła opowiadać:
- Ale lepiej ma tam niż jaki złodziej, szanowany jest. I spacerów
gdziebyś mógł zarobić i pomóc matce, to cię nie ma. Myślisz, że tak całe życie będziesz miał głupią matkę, co będzie na ciebie harowała! Tamten chociaż chce w życiu czymś zostać, aspiracje ma jakieś!<br>- Oj! cicho, cicho! Matka mówi po polsku tak okropnie, że mi uszy więdną. Dość już, dość!<br>- Jużem ja mówiła, jak cię jeszcze na tym świecie nie było, ty byku głupi! Ciekawam, za czyjeś pieniądze taki. wyszkolony, jak nie za moje!<br>Podeszła do szafy, aby zawiesić palto na ramiączku. Widząc, że Lucjan patrzy na nią, zaczęła opowiadać:<br>- Ale lepiej ma tam niż jaki złodziej, szanowany jest. I spacerów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego