Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Abecadło Miłosza
Rok: 1997
nim też "sen skazanej na bezczynność nahajki", jak rzekł Karol Irzykowski. A wtedy właśnie, czytając Czarodziejską górę Tomasza Manna, opowiadałem się po stronie fanatycznego totalisty Naphty, i zaciekły Brzozowski był jak znalazł.

Buddyzm. Pewnie podtrzymywałbym dzisiaj opinię Oskara Miłosza, który doradzał zajmować się zgłębianiem własnej śródziemnomorskiej tradycji, i przestrogę Carla Junga, który zachowywał sceptycyzm co do rozumienia religii Wschodu przez umysł zachodni. Jednakże obecność buddyzmu teraz, w porównaniu z początkiem stulecia, jest znacznie w krajach Zachodu poważniejsza, skoro jest to już wyznanie współistniejące z chrześcijaństwem, judaizmem i islamem. Moja sympatia do nauk Buddy jest oczywista, skoro to właśnie, co mnie nęka
nim też "sen skazanej na bezczynność nahajki", jak rzekł Karol Irzykowski. A wtedy właśnie, czytając Czarodziejską górę Tomasza Manna, opowiadałem się po stronie fanatycznego totalisty Naphty, i zaciekły Brzozowski był jak znalazł. <br><br>&lt;tit&gt;Buddyzm.&lt;/&gt; Pewnie podtrzymywałbym dzisiaj opinię Oskara Miłosza, który doradzał zajmować się zgłębianiem własnej śródziemnomorskiej tradycji, i przestrogę Carla Junga, który zachowywał sceptycyzm co do rozumienia religii Wschodu przez umysł zachodni. Jednakże obecność buddyzmu teraz, w porównaniu z początkiem stulecia, jest znacznie w krajach Zachodu poważniejsza, skoro jest to już wyznanie współistniejące z chrześcijaństwem, judaizmem i islamem. Moja sympatia do nauk Buddy jest oczywista, skoro to właśnie, co mnie nęka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego