Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
nie mam po co wracać... Zostanę z wami, by bić się o sprawiedliwy świat...
- Brawo! - zawołali chórem żołnierze.
- Przyjmujemy ciebie - odparł z godnością Spartakus i wyciągnął ku niemu dłoń. - Chodźmy do namiotu, bo tu nie warto patrzeć, jak zarzynają się te bydlęta. Z Rzymem na razie bić się nie będziemy. Jutro ruszymy na północ. Za Alpy. Budować nowe życie...

DŁUGIE RĘCE RZYMU
Jeszcze poranne słońce nie wypiło rosy z róż i osypanych kwieciem egzotycznych krzewów, gdy przy cicho szumiącej fontannie pośrodku perystylu stanął mężczyzna wyniosłej postawy. Był wysoki, szczupły, o sprężystych młodzieńczych ruchach, mimo że siwizna pokryła mu skronie. Twarz sucha
nie mam po co wracać... Zostanę z wami, by bić się o sprawiedliwy świat...<br>- Brawo! - zawołali chórem żołnierze.<br>- Przyjmujemy ciebie - odparł z godnością Spartakus i wyciągnął ku niemu dłoń. - Chodźmy do namiotu, bo tu nie warto patrzeć, jak zarzynają się te bydlęta. Z Rzymem na razie bić się nie będziemy. Jutro ruszymy na północ. Za Alpy. Budować nowe życie...<br><br>&lt;tit&gt;DŁUGIE RĘCE RZYMU&lt;/&gt;<br>Jeszcze poranne słońce nie wypiło rosy z róż i osypanych kwieciem egzotycznych krzewów, gdy przy cicho szumiącej fontannie pośrodku perystylu stanął mężczyzna wyniosłej postawy. Był wysoki, szczupły, o sprężystych młodzieńczych ruchach, mimo że siwizna pokryła mu skronie. Twarz sucha
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego