uśmiechem dała kościelnemu do zrozumienia, że może odejść. A kiedy usłyszała drzwi zamknięte, poda Hansowi czarne druki bez słowa. <br>Zmieszany, wstanie i ucałuje rękę Gerty. <br>- Danke... aus tiefstem Herzen... <br>Widzi go, jak podchodzi do telefonu w biurze. Słyszy, ale nie rozumie. "On po angielsku". Hans już wraca, uśmiechnięty. <br>- W porządku. Jutrzejszy samolot dopiero wieczorem. Wychodził z kuchni, usiłując poszerzyć to zadowolenie na przyszłe dzienne sprawy. <br>Kiedy wszedł do pokoju, poczuł się szczęśliwym posiadaczem biletu, gotowym do podróży. Zauważył walizkę. Otworzył ją i ostrożnie ułożył na dnie klepsydry. "Jedna dla mnie, druga dla ojca Heinricha. Prezent z podróży!" <br>Stanął w oknie, nadal