Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
14.45 meldunek, że na wschodniej ścianie jest wypadek. Wspinacz odpadł przy wbijaniu asekuracyjnego haka, uderzył z wysokości 6 m głową w Półki. Akcja - kierowana przez K. Gąsienicę Byrcyna - jest sprawna. T. Augustyniak lądując na Mnichowych Plecach i ratownicy, wraz z pomagającymi im taternikami, szybko dochodzą na miejsce wypadku. Czesław K. jest już martwy. Upadek okazał się fatalny - złamanie kręgosłupa. W. Bartkowski zwozi ciało do podnóża ściany, skąd śmigłowiec zabiera go za pomocą wyciągarki pokładowej, obsługiwanej przez J. Gąsienicę Józkowego.
W trzy tygodnie później znów alarm - o godz. 16.00. Na Mnichu odpadnięcie. Konieczna pomoc. Jak zawsze, tak i tym razem
14.45 meldunek, że na wschodniej ścianie jest wypadek. Wspinacz odpadł przy wbijaniu asekuracyjnego haka, uderzył z wysokości 6 m głową w Półki. Akcja - kierowana przez K. Gąsienicę Byrcyna - jest sprawna. T. Augustyniak lądując na Mnichowych Plecach i ratownicy, wraz z pomagającymi im taternikami, szybko dochodzą na miejsce wypadku. Czesław K. jest już martwy. Upadek okazał się fatalny - złamanie kręgosłupa. W. Bartkowski zwozi ciało do podnóża ściany, skąd śmigłowiec zabiera go za pomocą wyciągarki pokładowej, obsługiwanej przez J. Gąsienicę Józkowego.<br>W trzy tygodnie później znów alarm - o godz. 16.00. Na Mnichu odpadnięcie. Konieczna pomoc. Jak zawsze, tak i tym razem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego