rozwiązanie.<br><br> Prezydentami uczelni amerykańskich są profesorowie, którzy zrezygnowali z pracy naukowej. Już do niej nigdy nie wracają. U nas można by się zastanowić nad takim rozwiązaniem.<br><br>Czy fakt, że wyższe uczelnie podlegają ministerstwu, chociaż jest jeszcze KBN, nie powoduje swoistej dwuwładzy? Może by tak uczelnie od MEN-u odłączyć?<br><br>Działalność KBN dotyczy tylko problemów badawczych. Uczelnie są finansowane z pieniędzy podatników - zarówno kształcenie jak i badania. I długo tak będzie - jest tylko problem proporcji. I ktoś musi, w imieniu podatnika, sterować tymi procesami.<br><br>Podatnik musi mieć pewien wpływ, na co idą jego pieniądze, na jakie kierunki. Bo mogłoby się tak stać