straż mudżahedini. Nocami palili ogniska, żeby się rozgrzać i rozproszyć ciemności.<br>Zdarzali się jednak śmiałkowie, desperaci i banici, dla których minowe pola stały się naturalnym środowiskiem. Nikt ich tu nie tropił, nie ścigał, nie prześladował. Wystarczyło przeskoczyć granicę z czerwonych kamieni, by poczuć się wolnym.<br><br>Ismael Lufti chciał wyjechać z Kabulu i z kraju.<br>- Mam odłożonych tysiąc pięćset sześćdziesiąt dolarów. Czy to wystarczy, aby żyć w Europie? - pytał w kółko. - Znam się na literaturze perskiej, mówię po angielsku. Może przydałbym się w twoim kraju?<br>Dopóki działał stołeczny uniwersytet, Ismael studiował literaturę perską. Kiedy wybuchła wojna, uczelnia została zamknięta, a potem zburzona