sztuki zachodnioeuropejskiej i "nie czytał polskiej literatury, odwracając się od Herberta, Miłosza i 'młodszych facetów' w rodzaju Barańczaka, ponieważ język był dlań nieodwracalnie skażony historią" (str. 279); niemniej, po jego śmierci, matka Allie decyduje się wyjść za mąż za "amerykańskiego profesora genetyki w Stanford, nazwiskiem Boniek" i przenosi się do Kalifornii.<br> Atrakcyjność Alleluia/Allie Cone polega nie tylko na jej walorach fizycznych (porywająco piękna blondynka, niestety mocno płaskostopa), ale i na tym, że jest pierwszą kobietą na świecie, która zdobyła Mount Everest bez aparatu tlenowego. Ten wyczyn naznaczył ją na zawsze fizycznie (zaniki pamięci/omamy wzrokowe/neurastenia), psychicznie ("kto raz tam