kasjera, że zamknął kasę i "gdzieś sobie poszedł". Widocznie udał się do skarbca po pieniądze.<br>Nie należy też besztać kasjera, że tak długo czekamy pod kasą z numerkiem niższym od tego, który jest akurat wyświetlany i że w kasie jest chyba bałagan, skoro klienci załatwiani są "całkiem nie po kolei".<br>Kasjer załatwia sprawy w porządku, w jakim do niego wpływają z dyrygującego ruchem stanowiska kontroli wypłat. Zdarza się, że czek na niewielką kwotę wpływa do kasy od ręki, więc klient, który z nim przyszedł, nie czeka na wypłatę. Czek na wyższą kwotę jest sprawdzany, czy aby ma pokrycie na rachunku, co