Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
niuans jego kosmetycznego zapachu.
- Rogulski - stwierdził obojętnie Rubin.
- Kto?
- Rogulski, ma drogerię na Jagiellońskiej.
- Obok podstawówki? - zdziwił się ździebko Zygmunt.
- Ychy.
Tymczasem Rogulski uśmiechnął się jednoznacznie do kelnerki, lustrując ją niczym śmiesznie mały rachunek bankowy.
- Na pewno nie w komży - odpowiedział, rozbawiony przygotowaną odpowiedzią. - Kawe jedno i bajaderkie - dodał szybko.
Kelnerka odczekała chwilkę, zapisała coś w notesiku i odwróciła się, trafiając tym samym na stalowe spojrzenia Zygmunta i Rubina.
- A dla nas dwa specjale. Poprosimy! - wycedził stanowczo Rubin.
Ta znowu coś skrobnęła w notesiku i falującą spódniczką zamiotła ku ladzie gastronomiczne powietrze, które gęstniało od rana zapachami mocnych papierosów, trunków liczonych
niuans jego kosmetycznego zapachu.<br>- Rogulski - stwierdził obojętnie Rubin.<br>- Kto?<br>- Rogulski, ma drogerię na Jagiellońskiej.<br>- Obok podstawówki? - zdziwił się ździebko Zygmunt.<br>- Ychy.<br>Tymczasem Rogulski uśmiechnął się jednoznacznie do kelnerki, lustrując ją niczym śmiesznie mały rachunek bankowy.<br>- Na pewno nie w komży - odpowiedział, rozbawiony przygotowaną odpowiedzią. - Kawe jedno i bajaderkie - dodał szybko.<br>Kelnerka odczekała chwilkę, zapisała coś w notesiku i odwróciła się, trafiając tym samym na stalowe spojrzenia Zygmunta i Rubina.<br>- A dla nas dwa specjale. Poprosimy! - wycedził stanowczo Rubin.<br>Ta znowu coś skrobnęła w notesiku i falującą spódniczką zamiotła ku ladzie gastronomiczne powietrze, które gęstniało od rana zapachami mocnych papierosów, trunków liczonych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego