Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
kilkuset poprzednich dzień pracy. To znaczy czternastogodzinny. Nie czułem żadnych dolegliwości. Tego wieczora byłem ciągle młodym bykiem, który wypija kilkanaście kaw dziennie i wypala paczkę papierosów. Następnego ranka nie mogłem podnieść się z łóżka. Kręgosłup, głowa... Wrak. Fizjologiczne odreagowanie. Przeszło po kilku godzinach.

Tak wyglądał pierwszy dzień w "cywilu" Krzysztofa Kiliana, byłego ministra łączności z ramienia liberałów, dziś doradcy prezesa Banku Handlowego. Marek Markiewicz (były przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, dziś jednoosobowa, prywatna firma doradztwa prawnego) na wyhamowanie potrzebował dwóch tygodni. Wyszło mu naprzeciw wydawnictwo książkowe, zamawiając "Flaczki belwederskie". Powstały w dwa tygodnie i dopiero wtedy autor odważył się zakłócić
kilkuset poprzednich dzień pracy. To znaczy czternastogodzinny. Nie czułem żadnych dolegliwości. Tego wieczora byłem ciągle młodym bykiem, który wypija kilkanaście kaw dziennie i wypala paczkę papierosów. Następnego ranka nie mogłem podnieść się z łóżka. Kręgosłup, głowa... Wrak. Fizjologiczne odreagowanie. Przeszło po kilku godzinach.<br><br>Tak wyglądał pierwszy dzień w "cywilu" Krzysztofa Kiliana, byłego ministra łączności z ramienia liberałów, dziś doradcy prezesa Banku Handlowego. Marek Markiewicz (były przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, dziś jednoosobowa, prywatna firma doradztwa prawnego) na wyhamowanie potrzebował dwóch tygodni. Wyszło mu naprzeciw wydawnictwo książkowe, zamawiając "Flaczki belwederskie". Powstały w dwa tygodnie i dopiero wtedy autor odważył się zakłócić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego