Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.27 (22)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
ręku trzymał podpalone butelki i zaczął nimi rzucać - opowiada przerażona pracownica solarium. Jeden z koktajli Mołotowa cisnął w stronę kobiety, która siedziała na sofie i czekała na swoją kolejkę. Mebel momentalnie cały stanął w płomieniach. Kobieta ledwo uciekła, ale przypaliły się jej włosy. Drugi płonący pocisk uszkodził łóżko do opalania. Klienci w popłochu zaczęli wybiegać z salonu. Widok był dość niesamowity, bo ludzie nie zdążyli się nawet ubrać. Pożar ugasili pracownicy centrum handlowego.
Właściciel solarium zastanawia się teraz, czy warto ponownie otwierać w tym miejscu salon. W końcu to już drugie podpalenie w ciągu trzech ostatnich miesięcy.
- W takich sprawach pokrzywdzony
ręku trzymał podpalone butelki i zaczął nimi rzucać&lt;/&gt; - opowiada przerażona pracownica solarium. Jeden z koktajli Mołotowa cisnął w stronę kobiety, która siedziała na sofie i czekała na swoją kolejkę. Mebel momentalnie cały stanął w płomieniach. Kobieta ledwo uciekła, ale przypaliły się jej włosy. Drugi płonący pocisk uszkodził łóżko do opalania. Klienci w popłochu zaczęli wybiegać z salonu. Widok był dość niesamowity, bo ludzie nie zdążyli się nawet ubrać. Pożar ugasili pracownicy centrum handlowego.<br>Właściciel solarium zastanawia się teraz, czy warto ponownie otwierać w tym miejscu salon. W końcu to już drugie podpalenie w ciągu trzech ostatnich miesięcy.<br>&lt;q&gt;- W takich sprawach pokrzywdzony
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego