dostaje się dodatkowych punktów. Raczej przeciwnie.<br><br><tit>Marek astronom</><br><br>Mama - bezrobotna, bo padło przedsiębiorstwo Mrożonki w pobliskim Stoczku Łukowskim. Tata - rolnik na 10 hektarach, gdzie było wszystkiego po trochu: świń, krów, owsa, żyta, ale niczego w nadmiarze. I czworo dzieci. 10-letni Marek marzył, jak każdy w tym wieku chłopak w Kobiałkach, by zostać księdzem. Zmieniło się, kiedy przypadkiem zaimponował rodzinie wiedzą, z jakiego kierunku nadchodzi burza.<br><br>Podczas tej letniej burzy osiem lat temu, zrodziła się pasja Marka Rosy, obecnie chluby i dumy Kobiałek. Zapalonego astronoma, ucznia na szóstkę, maturzysty. Marek dzisiaj uczy już w szkole w kółku zainteresowań jako astronom-specjalista