Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
sens istnienia.
Tym wszystkim spośród kolegów żeglarzy, których oprócz wielu przed rejsem problemów trapi jeszcze dylemat hamletowski "z kotem czy bez", pozwolę sobie podpowiedzieć, jako mający w materii pewne doświadczenia: bez!
Nie bierzcie go, jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości. Będziecie żałować.
Marynarze od niepamiętnych czasów byli z kotami w doskonałej komitywie. Kociska bowiem zabierane na statki tępiły myszy i szczury (pamiętajmy, że na karawelach nie było stalowych grodzi ani fumigacji), ratując w ten sposób zapasy żywności, żagle, liny.
Nie ulega dyskusji, że kot musiał być w załodze kapitana Noego, a ponoć prawdą jest, że pierwsza stopa Europejczyka, jaka stanęła na ziemi nowo
sens istnienia.<br> Tym wszystkim spośród kolegów żeglarzy, których oprócz wielu przed rejsem problemów trapi jeszcze dylemat hamletowski "z kotem czy bez", pozwolę sobie podpowiedzieć, jako mający w materii pewne doświadczenia: bez!<br> Nie bierzcie go, jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości. Będziecie żałować.<br> Marynarze od niepamiętnych czasów byli z kotami w doskonałej komitywie. Kociska bowiem zabierane na statki tępiły myszy i szczury (pamiętajmy, że na karawelach nie było stalowych grodzi ani fumigacji), ratując w ten sposób zapasy żywności, żagle, liny.<br> Nie ulega dyskusji, że kot musiał być w załodze kapitana Noego, a ponoć prawdą jest, że pierwsza stopa Europejczyka, jaka stanęła na ziemi nowo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego