Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 50
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
Gogolowskiego Chlestakowa, zgubiła go miłość do literatury.
Pamiętnik, w którym skreślił smakowite portrety wszystkich mu życzliwych, trafił niespodzianie w ręce sportretowanych.
Decyzja wyeliminowania niewdzięcznika z gry była nieodwołalna.
Aliści wszyscy doszli do przekonania, że po pewnym czasie, gdy winowajca nabierze trochę ogłady i rozsądku, warto będzie przywrócić go do łask.
Kompromitacja to w końcu nic wielkiego, a swój człowiek to zawsze swój człowiek.
Ostrowski nie tylko w "Naszym człowieku" brzmi tak świeżo i aktualnie.
W ogóle lubił parać się gorzkim śmiechem z mechanizmów poruszających światem.
Ale czy mechanizm, czyli prawidłowość, to koniecznie musi być to samo, co ornament? Czy człowiek to
Gogolowskiego&lt;/&gt; Chlestakowa, zgubiła go miłość do literatury.<br>Pamiętnik, w którym skreślił smakowite portrety wszystkich mu życzliwych, trafił niespodzianie w ręce sportretowanych.<br>Decyzja wyeliminowania niewdzięcznika z gry była nieodwołalna.<br>Aliści wszyscy doszli do przekonania, że po pewnym czasie, gdy winowajca nabierze trochę ogłady i rozsądku, warto będzie przywrócić go do łask.<br>Kompromitacja to w końcu nic wielkiego, a swój człowiek to zawsze swój człowiek.<br>Ostrowski nie tylko w "Naszym człowieku" brzmi tak świeżo i aktualnie.<br>W ogóle lubił parać się gorzkim śmiechem z mechanizmów poruszających światem.<br>Ale czy mechanizm, czyli prawidłowość, to koniecznie musi być to samo, co ornament? Czy człowiek to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego