Za to, że dopuścił do strzelania przez milicjantów do robotników, <name type="person">Kiszczak</> został skazany na cztery lata więzienia - choć na mocy amnestii karę skrócono do dwóch lat i zawieszono.<br><name type="person">Jan Rokita</>, szef komisji, która w 1990 roku badała zbrodnie stanu wojennego, przyjechał wczoraj do <name type="place">Katowic</> na zaproszenie <name type="org">Społecznego Komitetu Pamięci Górników Kopalni Wujek</>, którzy zginęli w grudniu 1981 roku w czasie pacyfikacji strajku. <q>- Choć wyrok nie dotyka <name type="person">Kiszczaka</>, bo nie idzie on do więzienia, przywraca jednak wiarę w sprawiedliwość. Polski wymiar sprawiedliwości przyznał, że nie ma racji <name type="person">Adam Michnik</>, który twierdził, iż <name type="person">Czesław Kiszczak</> to człowiek honoru</> - mówił <name type="person">Rokita</>.<br><name type="person">Piotr Duda</>, przewodniczący