poczucia humoru, fantazji, niż panie? Wyraźnie nie chcieli mnie na swoją księżniczkę. Aby uzyskać wynik redakcyjnego kolegi, poprosiłam o pomoc w poszukiwaniach tego jedynego osiemnaście osób. Zabrało mi to około dwie godziny. W tym czasie dwukrotnie zmieniałam taktykę. Tak skutecznie, że jeden pan zapytał mnie, czy na pewno chodzi o Kopciuszka, a nie o Sierotkę Marysię. Początkowo stwierdzałam, że mam problem: byłam na balu maskowym i spędziłam fantastyczny wieczór z mężczyzną równie przystojnym, jak pan (mówiąc to, zaglądałam głęboko w oczy). Ale przed północą zniknął, zostawiając mi but. Czy mógłby pan przymierzyć, bo może pan jest moim Kopciuchem, a ja pana