Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Młody Technik
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1966
siedząc już w fotelu.
- O, to będzie dla pana niespodzianka! Nawet się pan nie domyśla!
- Chcę jednak wiedzieć! - powiedziałem z nagłym strachem.
Musiał to wyczuć, bo szybko odpowiedział:
- Proszę siedzieć i nie obawiać się niczego. Zrobi pan "wycieczkę" w bliską przeszłość.
- Ale, że tak powiem, w czyjej "skórze"?
Nie odpowiedział. Kościstym palcem wcisnął czerwoną gałkę na tablicy. Odczułem lekki zamęt w głowie...
Musiał już od dłuższej chwili stać za moimi plecami, bo gdy odwróciłem się ku drzwiom, uśmiechnął się krzywo i powiedział:
- Pan, jak widzę, jest miłośnikiem starożytności...
Zgadł trafnie, bo też nie było to trudne: od dziesięciu minut wybierałem między
siedząc już w fotelu.<br>- O, to będzie dla pana niespodzianka! Nawet się pan nie domyśla!<br>- Chcę jednak wiedzieć! - powiedziałem z nagłym strachem.<br>Musiał to wyczuć, bo szybko odpowiedział:<br>- Proszę siedzieć i nie obawiać się niczego. Zrobi pan "wycieczkę" w bliską przeszłość. <br>&lt;page nr=65&gt; - Ale, że tak powiem, w czyjej "skórze"?<br>Nie odpowiedział. Kościstym palcem wcisnął czerwoną gałkę na tablicy. Odczułem lekki zamęt w głowie...<br>Musiał już od dłuższej chwili stać za moimi plecami, bo gdy odwróciłem się ku drzwiom, uśmiechnął się krzywo i powiedział:<br>- Pan, jak widzę, jest miłośnikiem starożytności...<br>Zgadł trafnie, bo też nie było to trudne: od dziesięciu minut wybierałem między
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego