jakieś tkaniny. Dan machał im ręką, mało nie wypadł za burtę, tak się przechylił:<br> - Hej, dziewczynki! To ja, Danny! Wróciłem!<br> Jego żona patrzyła pobłażliwie na te zaloty:<br> - Kiedy tyś tu szalał, ich przecież nie było jeszcze na świecie.<br> - Mamusia im o mnie na pewno opowiadała - powiedział z głębokim przekonaniem.<br><br> Niedaleko Kota Kinabalu na Borneo jest w górach dom wypoczynkowy, który służył niegdyś brytyjskiej administracji kolonialnej. Owady nie są tu tak dokuczliwe jak na wybrzeżu, a wieczory chłodniejsze. Przyjeżdżano tu na kilka czy kilkanaście dni, aby wypocząć od gwaru nadmorskich osad.<br> Mówiono, że jest to "dom, gdzie się dobrze zaczyna to, co