Typ tekstu: Książka
Autor: Pawlik Leon
Tytuł: Ankara
Rok wydania: 1998
Rok powstania: 1997
Samczyca" - pomyślał podporucznik Kowalik, podążając na obiad. Nastrój smutnej filozoficznej zadumy nie opuszczał go do późnego popołudnia.
- Jesteśmy tu tylko przypadkowymi gośćmi - powiedział do Neli. Siedzieli w "Dwójce" przy naleśnikach, w ciemnym kącie za filarem, przy najbardziej ukrytym stoliku.
- Może chcesz tu spędzić całe życie? - zapytała zdziwiona.
- Tak - potwierdził Roman Kowalik - zostanę w wojsku, dochrapię się stopnia pułkownika, wyjdziesz za mnie i zostaniesz panią pułkownikową.
- I dyrektorem pegeeru - dodała Nela.
- Zbudujemy dom, będziemy mieć duży ogród, a w tym ogrodzie mnóstwo dzieci, żab i ślimaków...
- A jeśli nie? - zapytała Nela.
- To wyjedziemy w dwie różne strony świata, będę pisał do ciebie
Samczyca" - pomyślał podporucznik Kowalik, podążając na obiad. Nastrój smutnej filozoficznej zadumy nie opuszczał go do późnego popołudnia.<br>- Jesteśmy tu tylko przypadkowymi gośćmi - powiedział do Neli. Siedzieli w "Dwójce" przy naleśnikach, w ciemnym kącie za filarem, przy najbardziej ukrytym stoliku.<br>- Może chcesz tu spędzić całe życie? - zapytała zdziwiona.<br>- Tak - potwierdził Roman Kowalik - zostanę w wojsku, dochrapię się stopnia pułkownika, wyjdziesz za mnie i zostaniesz panią pułkownikową.<br>- I dyrektorem pegeeru - dodała Nela.<br>- Zbudujemy dom, będziemy mieć duży ogród, a w tym ogrodzie mnóstwo dzieci, żab i ślimaków...<br>- A jeśli nie? - zapytała Nela.<br>- To wyjedziemy w dwie różne strony świata, będę pisał do ciebie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego