Typ tekstu: Książka
Autor: Pawlik Leon
Tytuł: Ankara
Rok wydania: 1998
Rok powstania: 1997
się Kowalik. - A ten przywódca studentów warszawskich nazywa się chyba Machnik... Tu jest spokój i cisza...
Spokój i cisza panowały w Gołdapi także późnym wieczorem, gdy Roman Kowalik wracał do domu. Miasto spało, tylko w oknie pokoju Stryjka i Ziemby świeciło się, a przez drzwi dobiegał gwar rozmów. Gdy Roman Kowalik stanął w progu, powitał go podporucznik Ziemba kieliszkiem do płukania oka pełnym bimbru. Kowalik musiał wypić bez protestu, a potem witał się ze starymi i nowymi znajomymi. Był doktor Kamiński i doktor Mierzak, kapitan Grabowski gawędził z doktorem Jańczakiem i doktorem Korsakiem, Orszyc-Druszlewski nalewał z pięciolitrowego dymionu do kieliszków
się Kowalik. - A ten przywódca studentów warszawskich nazywa się chyba Machnik... Tu jest spokój i cisza...<br>Spokój i cisza panowały w Gołdapi także późnym wieczorem, gdy Roman Kowalik wracał do domu. Miasto spało, tylko w oknie pokoju Stryjka i Ziemby świeciło się, a przez drzwi dobiegał gwar rozmów. Gdy Roman Kowalik stanął w progu, powitał go podporucznik Ziemba kieliszkiem do płukania oka pełnym bimbru. Kowalik musiał wypić bez protestu, a potem witał się ze starymi i nowymi znajomymi. Był doktor Kamiński i doktor Mierzak, kapitan Grabowski gawędził z doktorem Jańczakiem i doktorem Korsakiem, Orszyc-Druszlewski nalewał z pięciolitrowego &lt;orig&gt;dymionu&lt;/&gt; do kieliszków
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego