Budowano ciągle nowe kościoły, domy parafialne, coraz więcej przedszkoli prowadziły siostry zakonne. <br>16 października 1978 roku po południu siedział jak zwykle w biurze i przeglądał rezerwacje. Przybiegła zadyszana kucharka, pracownik punktu księgarskiego i dwoje turystów.<br>- Pan kierownik już wie? Polak został wybrany papieżem!<br>- Niemożliwe! Kto? Wyszyński?<br>- Nie, Wojtyła, ten z Krakowa biskup.<br>Nie podzielał entuzjazmu pracowników i gości, którzy podchodzili do tego w kategoriach sportowych: nasi wygrali, i to w najlepszej światowej lidze. Przewidywał, że wywoła to kolejną falę klerykalizmu, którego serdecznie nie cierpiał. "Ale to ich rozłoży na obie łopatki" - pomyślał, zapominając na moment, że on też jest "oni".<br><br><br><tit>Odcinek