Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
rodziny ormiańskie straciły ze sobą kontakt, rozproszyły się po Polsce. Przez lata listy wracały z adnotacją "adresat nieznany". Zaś temat polskich Ormian, jak wszystkich Kresowiaków, był zakazany. Dwóch księży jeździło po kraju i odprawiało ostatnie msze w obrządku ormiańskim.

Aż do lat 80., kiedy to w karnawale Solidarności powstało w Krakowie, Warszawie i Gdańsku Koło Zainteresowań Kulturą Ormian. Dzięki kolejnym zjazdom, wystawom, sesjom naukowym powoli zaczęli się odnajdywać i ponownie integrować. - Już pierwsza, zorganizowana w 1980 r., sesja naukowa poświęcona historii polskich Ormian przerodziła się w wielki zlot - opowiada Adam Terlecki. - Pamiętam starszą panią, która pochodziła z Kut, ostatniego miejsca, gdzie
rodziny ormiańskie straciły ze sobą kontakt, rozproszyły się po Polsce. Przez lata listy wracały z adnotacją "adresat nieznany". Zaś temat polskich Ormian, jak wszystkich Kresowiaków, był zakazany. Dwóch księży jeździło po kraju i odprawiało ostatnie msze w obrządku ormiańskim.<br><br>Aż do lat 80., kiedy to w karnawale Solidarności powstało w Krakowie, Warszawie i Gdańsku Koło Zainteresowań Kulturą Ormian. Dzięki kolejnym zjazdom, wystawom, sesjom naukowym powoli zaczęli się odnajdywać i ponownie integrować. - Już pierwsza, zorganizowana w 1980 r., sesja naukowa poświęcona historii polskich Ormian przerodziła się w wielki zlot - opowiada Adam Terlecki. - Pamiętam starszą panią, która pochodziła z Kut, ostatniego miejsca, gdzie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego