Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
Michał.
- No dobra, pięć. Ale była taka drobna, z burzą jasnych włosów, i zawsze w krótkich sukienkach. Więc pamiętam. Pani Marta potem zmarła na raka i jej mieszkanie...
Przerwał, popatrzył na Michała jakby go widział pierwszy raz.
- To panu ojciec pożyczał wtedy garnitur na pogrzeb?
Michał wstał, podszedł do okna. Księżyc wysoko świecił nad zboczem Ropy i ośnieżone kikuty połamanych przez halny drzew sprawiały niesamowite wrażenie. Było cicho, jak tylko potrafi być zimą w górach, nawet hałaśliwy zwykle potok Jarząbczy jakby zasnął pod kołdrą śniegu. Tyle lat... Schronisko stało się dla niego najtrwalszym domem, w którym miał wszystko, z jednym tylko
Michał.<br>- No dobra, pięć. Ale była taka drobna, z burzą jasnych włosów, i zawsze w krótkich sukienkach. Więc pamiętam. Pani Marta potem zmarła na raka i jej mieszkanie...<br>Przerwał, popatrzył na Michała jakby go widział pierwszy raz.<br>- To panu ojciec pożyczał wtedy garnitur na pogrzeb?<br>Michał wstał, podszedł do okna. Księżyc wysoko świecił nad zboczem Ropy i ośnieżone kikuty połamanych przez halny drzew sprawiały niesamowite wrażenie. Było cicho, jak tylko potrafi być zimą w górach, nawet hałaśliwy zwykle potok Jarząbczy jakby zasnął pod kołdrą śniegu. Tyle lat... Schronisko stało się dla niego najtrwalszym domem, w którym miał wszystko, z jednym tylko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego