chociaż nie wypowiedziany -<br>w zalążku tkwił w nich wariant z bramą,<br>a z triumfem trafił w sedno samo!<br>Wtem oto prostak ten, Maczuga,<br>wstaje i go od Żydów ruga<br>(bo że zarzuca mu kradzieże,<br>to się z zawiści niskiej bierze!).<br>Fuks jest blondynem, chłop przystojny,<br>lecz wzrok ma dziwnie niespokojny.<br>Kto wie?... Lecz jeśli Żyd, to może<br>sjonistą jest on, nie daj Boże!<br>Tumor antysemitą nie był,<br>lecz że tysiące szkoleń przebył,<br>wiedział, że Żyd, gdy jest sjonistą,<br>nie jest już Żydem, lecz faszystą.<br><br>Tu mu zrobiło się niedobrze<br>na myśl, że mógłby Fuksa poprzeć.<br>Tak, to by koniec był kariery!<br>Lecz