Typ tekstu: Książka
Autor: Kern Ludwik Jerzy
Tytuł: Ferdynand Wspaniały
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1963
przyjemności, warczeć, dyrektor w głębi duszy czuł się winny. Nie ulegało wątpliwości, że niepotrzebnie obudził smacznie śpiącego gościa, którego prawem było spać tak długo, jak mu się tylko podoba. Postanowił w jakiś sposób naprawić tę całą nieprzyjemną sprawę. Nachylił się do ucha portiera i szepnął:
- Jak on się właściwie nazywa?
- Kto? - zapytał po cichu portier.
- No ten, u którego teraz jesteśmy?
- Wspaniały, Ferdynand Wspaniały.
- Wspaniale - mruknął dyrektor.
Portier jeszcze raz nachylił się dyrektorowi do ucha:
- Nie: wspaniale, tylko: Wspaniały.
- Wiem, że Wspaniały - szepnął oschle dyrektor.
- Wydawało mi się, że pan dyrektor powiedział: wspaniale... - upierał się szeptem portier.
- Bo istotnie tak powiedziałem
przyjemności, warczeć, dyrektor w głębi duszy czuł się winny. Nie ulegało wątpliwości, że niepotrzebnie obudził smacznie śpiącego gościa, którego prawem było spać tak długo, jak mu się tylko podoba. Postanowił w jakiś sposób naprawić tę całą nieprzyjemną sprawę. Nachylił się do ucha portiera i szepnął:<br>- Jak on się właściwie nazywa?<br>- Kto? - zapytał po cichu portier.<br>- No ten, u którego teraz jesteśmy?<br>- Wspaniały, Ferdynand Wspaniały.<br>- Wspaniale - mruknął dyrektor.<br>Portier jeszcze raz nachylił się dyrektorowi do ucha:<br>- Nie: wspaniale, tylko: Wspaniały.<br>- Wiem, że Wspaniały - szepnął oschle dyrektor.<br>- Wydawało mi się, że pan dyrektor powiedział: wspaniale... - upierał się szeptem portier.<br>- Bo istotnie tak powiedziałem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego