Maria, Jezus-Maria" na melodię "Rama Krishna"...<br>Prywatny fiat, który rokrocznie oddaje się do dyspozycji Pielgrzymki (w Opoczyńskiem dużo takich) i teraz stoi na leśnej ścieżce, żeby "wozić zasłabnięcia" - dzieli się z entuzjazmem obserwacją, że atak młodych roczników (czyli Piętnastek i Siedemnastek) zamieni Pielgrzymkę od wewnątrz w coś innego.<br>W Kunicach znowu feta: dzwony flagi (nawet amerykańska), ludowe stroje, dzieci w bieli, jak do sypania kwiatków, chleb i sól. To samo w Zachorzowie, gdzie nocujemy. Gospodarze biją świnie, grzeją wadę i zbierają mleko - wszystko dla Pielgrzymki. Pozostawione po nas pobojowisko traktują jak należną pokutę: "za to, że my nie idziemy". Tylko