normalne.</><br><br><who1>- Czy oficerowie polscy grupowali się według jakiegoś klucza politycznego, czy zaznaczał się wpływ jakichś idei, prądów politycznych?</><br><br><who2>- Tak jest, choć różnie bywało. Najczęstszym kluczem podziału nie była jednak kwestia polityki, tylko - jak to w życiu bywa - zamożność więźniów. Wie pan, co człowiek zamożny mógł zażądać w obozie na obiad? Kurę! Tak, tak! W obozie była nawet restauracja serwująca takie dania. Duże sumy przechodziły z rąk do rąk bo uprawiano hazard. Nadziany więzień - zwycięzca partii pokera, spał pod kołdrą, a przegrany spał pod papierami.<br>Różnice polityczne, jak to u nas bywa, też były silne. Była np. organizacja spółdzielcza, do której należeli