Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1920
podchodząc do nich
Doskonale mówisz, mój mały.

do Edgara
Skąd wykopałeś tego przedwcześnie dojrzałego pędraka?
EDGAR
wstając
Ja nie. On sam wylazł zza tego kopca.
Ojciec ogląda się i spostrzega zabitą Kurkę Wodną
OJCIEC
A to co?
macha ręką
A zresztą wszystko jedno. Nie wtrącam się do twoich spraw osobistych. Kurka Wodna nie żyje. Pozwolisz więc, że wobec tego, że kolacji w domu nie będzie, zjemy coś tu na miejscu. A ciało każę wynieść. Nie znoszę, jak trupy walają się tam, gdzie nie trzeba.
Gwiżdże w świstawkę, którą ma na żółtym sznurku. Edgar i Tadzio stoją milcząc
TADZIO
To zabawne. Tak
podchodząc do nich<br>Doskonale mówisz, mój mały.<br>&lt;page nr=85&gt;<br> do Edgara<br>Skąd wykopałeś tego przedwcześnie dojrzałego pędraka?<br> EDGAR<br> wstając<br>Ja nie. On sam wylazł zza tego kopca.<br> Ojciec ogląda się i spostrzega zabitą Kurkę Wodną<br> OJCIEC<br>A to co?<br> macha ręką<br>A zresztą wszystko jedno. Nie wtrącam się do twoich spraw osobistych. Kurka Wodna nie żyje. Pozwolisz więc, że wobec tego, że kolacji w domu nie będzie, zjemy coś tu na miejscu. A ciało każę wynieść. Nie znoszę, jak trupy walają się tam, gdzie nie trzeba.<br> Gwiżdże w świstawkę, którą ma na żółtym sznurku. Edgar i Tadzio stoją milcząc<br> TADZIO<br>To zabawne. Tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego