te piórka<br>to wszystko jest parszywy estetyzm.<br><br>Więc patrzcie na mnie, zaraz się zmienię.<br>I rzeczywiście: przez parę godzin<br>wyrwał sobie całe barwne upierzenie<br>i jako szkielet chodził.<br><br>Cierpiała przez to produkcja jajek,<br>lecz on się śmiał do rozpuku<br>i tylko śpiewał: - Już się nadaję,<br>już się nadaję<br>do druku.<br><br>Kury poszły w ślad kogutowy<br>i według wszelkich reguł<br>ta sobie oko wyrwała z głowy,<br>ta nogę, ta inny szczegół:<br><br>(bo, rozumiecie, na co mi noga?<br>przez nogę tylko zamęt;<br>bo niby, wiecie, kto wie, czy noga<br>to także nie jest ornament?)<br><br>Jelenie słysząc w sprawie tej nogi<br>o dąb, co