Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
później biegły tak szybko i tyle niespodzianego miało się wydarzyć. Choćby oblężenie Grodna. Cztery dni zaciętych walk. Spalone czołgi na ulicach miasta, których załoga spłonęła żywcem. Któż by zapomniał ten dojmujący swąd. Zgromadzili się w piwnicy i w rozpaczy pili wino z gąsiorów, aby nie dostało się w ręce zdobywców. Kwaterował u nich rotmistrz, który dowodził obroną wiaduktu nad torem kolejowym. Poległ przy działku przeciwpancernym. W sadzie stał wymierzony w niebo karabin maszynowy, siekł do nisko lecących samolotów. Jeden zrzucał ulotki, wzywające do zaniechania oporu. Tymi ulotkami żołnierze zapalali papierosy. Ostatni gest, na jaki mogli sobie pozwolić. Wiadomo było, że to
później biegły tak szybko i tyle niespodzianego miało się wydarzyć. Choćby oblężenie Grodna. Cztery dni zaciętych walk. Spalone czołgi na ulicach miasta, których załoga spłonęła żywcem. Któż by zapomniał ten dojmujący swąd. Zgromadzili się w piwnicy i w rozpaczy pili wino z gąsiorów, aby nie dostało się w ręce zdobywców. Kwaterował u nich rotmistrz, który dowodził obroną wiaduktu nad torem kolejowym. Poległ przy działku przeciwpancernym. W sadzie stał wymierzony w niebo karabin maszynowy, siekł do nisko lecących samolotów. Jeden zrzucał ulotki, wzywające do zaniechania oporu. Tymi ulotkami żołnierze zapalali papierosy. Ostatni gest, na jaki mogli sobie pozwolić. Wiadomo było, że to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego