Ach, więc umówiłaś się z Martą, to znaczy, że ona zaraz przyjdzie - rozjaśnił się Adam. <br>- Nic nie znaczy, wcale nie znaczy. To tylko znaczy, że coś chlapnęła jęzorem, a myślała o czym innym. A czego ty od niej chcesz? <br>- Ja nic, tak chciałem dowiedzieć się, czy zdrowi. <br>- Ach, więc pani Kwiatkowska nie wystarcza? - zatriumfowała Róża. <br>Adam skrzywił się. <br>- Ach, moja Elciu kochana, dałabyś spokój. Poczciwa kobiecina... czego ty wiecznie czepiasz się do niej? Ot, dziś jeszcze rano mówiła, że takich konfitur jak ty smażysz, żeby i kolor, i smak, żeby nie pleśniały i nie cukrowały się, to w życiu nie widziała