Typ tekstu: Książka
Autor: Ostrowicka Beata
Tytuł: Kraina kolorów - księga intryg
Rok: 1999
wszedł Kwiryn. Usiadł w fotelu naprzeciwko Gwidona i w milczeniu potakiwał jego słowom. - Po prostu gasła w oczach. Nie mogliśmy wcale jej pomóc.
- To było tak, jakby ktoś silniejszy od nas w magii otoczył Panią Dobrą i Mądrą kokonem, przez który nie mogły się przebić nasze Umiejętności - odezwał się Kwiryn.
- Kwirynie, to niedorzeczność - prychnął Gwidon.
- Niedorzeczność? A jak wytłumaczysz to, że gdy Pani Dobra i Mądra czuła się jeszcze dobrze, zapragnęła bawić się w zabawę z nosami?
- Zabawa z nosami? Na Gwiazdy, a cóż to jest? - spytał Bizbir.
- Aaa, to ja ją wymyśliłem, jakieś kilkadziesiąt lat temu, gdy Pani Dobra i
wszedł Kwiryn. Usiadł w fotelu naprzeciwko Gwidona i w milczeniu potakiwał jego słowom. - Po prostu gasła w oczach. Nie mogliśmy wcale jej pomóc.<br>- To było tak, jakby ktoś silniejszy od nas w magii otoczył Panią Dobrą i Mądrą kokonem, przez który nie mogły się przebić nasze Umiejętności - odezwał się Kwiryn.<br>- Kwirynie, to niedorzeczność - prychnął Gwidon.<br>- Niedorzeczność? A jak wytłumaczysz to, że gdy Pani Dobra i Mądra czuła się jeszcze dobrze, zapragnęła bawić się w zabawę z nosami?<br>- Zabawa z nosami? Na Gwiazdy, a cóż to jest? - spytał Bizbir.<br>- Aaa, to ja ją wymyśliłem, jakieś kilkadziesiąt lat temu, gdy Pani Dobra i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego