Typ tekstu: Książka
Autor: Parandowski Jan
Tytuł: Niebo w płomieniach
Rok wydania: 1988
Rok powstania: 1947
rabusiów!". Lecz namiestnik wyzyskał tę chwilę, aby przeskoczyć nagle
z czarnego w białe i w jak najgorętszych słowach wyrazić nadzieję, że cała akcja
niewątpliwie mu się powiedzie. Cesarz, którego od dawna karmiono samym pesymizmem,
zatrzymał go jeszcze pół godziny i niemal napraszał się ze swoją łaską "fr das
schne, tchtige Land von Galizien".
Nadanie byłemu ministrowi finansów Zaleskiemu tytułu hrabiego było sprawą ostatnich
dni, o której wciąż jeszcze mówiło się i pisało, nie ukrywano więc przed namiestnikiem,
że i on może żywić podobne nadzieje. Żywił je, oczywiście, i przez całą drogę
z Wiednia do Lwowa nie zmrużył oka. W Krakowie, o
rabusiów!"&lt;page nr=213&gt;. Lecz namiestnik wyzyskał tę chwilę, aby przeskoczyć nagle <br>z czarnego w białe i w jak najgorętszych słowach wyrazić nadzieję, że cała akcja <br>niewątpliwie mu się powiedzie. Cesarz, którego od dawna karmiono samym pesymizmem, <br>zatrzymał go jeszcze pół godziny i niemal napraszał się ze swoją łaską "&lt;foreign&gt;fr das <br>schne, tchtige Land von Galizien&lt;/&gt;".<br> Nadanie byłemu ministrowi finansów Zaleskiemu tytułu hrabiego było sprawą ostatnich <br>dni, o której wciąż jeszcze mówiło się i pisało, nie ukrywano więc przed namiestnikiem, <br>że i on może żywić podobne nadzieje. Żywił je, oczywiście, i przez całą drogę <br>z Wiednia do Lwowa nie zmrużył oka. W Krakowie, o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego