Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
dziewczynki perfumować się nie muszą.
- Kto to wymyślił? - obruszyła się Laura. - Przecież my też lubimy ładnie pachnieć.
- Wy i tak ładnie pachniecie, Tygrysku - powiedziała Gabrysia, śmiejąc się i wciskając nos pod kołnierzyk córki. - Dzieci pachną najpiękniej na świecie.
- Czym pachną?
- Dzieckiem! - oznajmiła Gabrysia i zaśmiała się z radości, tak że Laura aż zapiszczała z powodu łaskotek i zjechała z krzesła na podłogę, wystawiając w górę nogi w porteczkach. Gabriela padła na kolana i zaczęła łaskotać córkę pod paszkami i kiedy tak obie pełzały po podłodze, zanosząc się głośnym śmiechem, Pyza, która skończyła swe telefoniczne ploteczki, nie miała nic lepszego do roboty
dziewczynki perfumować się nie muszą.<br>- Kto to wymyślił? - obruszyła się Laura. - Przecież my też lubimy ładnie pachnieć.<br>- Wy i tak ładnie pachniecie, Tygrysku - powiedziała Gabrysia, śmiejąc się i wciskając nos pod kołnierzyk córki. - Dzieci pachną najpiękniej na świecie.<br>- Czym pachną?<br>- Dzieckiem! - oznajmiła Gabrysia i zaśmiała się z radości, tak że Laura aż zapiszczała z powodu łaskotek i zjechała z krzesła na podłogę, wystawiając w górę nogi w porteczkach. Gabriela padła na kolana i zaczęła łaskotać córkę pod paszkami i kiedy tak obie pełzały po podłodze, zanosząc się głośnym śmiechem, Pyza, &lt;page nr=122&gt; która skończyła swe telefoniczne ploteczki, nie miała nic lepszego do roboty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego