Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
bez ciebie ni umrzeć bez ciebie!

Na wieczność odsączyłaś krew od mego serca,
Co wszystko ci za wszystkich pragnęło przebaczyć;
Nie tyś je uśmierciła, bo cud nie uśmierca,
Jeno los, co mi nie dał znów ciebie zobaczyć.

Ja wiem, że będziesz łzami znaczyła wspomnienia
Burzy, co błyskawicą dwie otchłanie łączy,
Lecz ja nie znajdę nigdy w tych łzach ukojenia,
Bo rozpacz nie ma końca. I już się nie skończy!

Tak cierpię, że nieledwie umieram pomału,
I nie ma już modlitwy na mych wargach drżących...
Piersiom twoim hosanna! I zbawienie ciału.
I litość wiekuista dla serc miłujących!



WZDŁUŻ ULIC
Wzdłuż ulic jak
bez ciebie ni umrzeć bez ciebie!<br><br>Na wieczność odsączyłaś krew od mego serca,<br>Co wszystko ci za wszystkich pragnęło przebaczyć;<br>Nie tyś je uśmierciła, bo cud nie uśmierca,<br>Jeno los, co mi nie dał znów ciebie zobaczyć.<br><br>Ja wiem, że będziesz łzami znaczyła wspomnienia<br>Burzy, co błyskawicą dwie otchłanie łączy,<br>Lecz ja nie znajdę nigdy w tych łzach ukojenia,<br>Bo rozpacz nie ma końca. I już się nie skończy!<br><br>Tak cierpię, że nieledwie umieram pomału,<br>I nie ma już modlitwy na mych wargach drżących...<br>Piersiom twoim hosanna! I zbawienie ciału.<br>I litość wiekuista dla serc miłujących!&lt;/&gt;<br><br><br><br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;WZDŁUŻ ULIC&lt;/&gt;<br>Wzdłuż ulic jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego