Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
tak, załatwią to czysto i bez wyrzutów sumienia. Nikt się nie dowie."
"Nie mogli nas zatrzymać, więc chcą zabić."
"Diament mówi, że to szaleństwo. Chyba wszyscy Wiatromistrze w Zamku pracują nad tym sztormem. Rozchwieją klimat wybrzeża na długie dni. Dlaczego to robią? Czy jesteśmy aż tacy ważni?"
"Chyba jednak jesteśmy. Lekceważyli nas dotąd, a teraz przestraszyli się. Pewnie dowiedzieli się też o bibliotece. Drugi Krąg, rozumiesz, Koniec? Nie przyjęliśmy ich reguł. Chcemy własnych."
"Rozumiem. Bez przywilejów dla wybranych i bez ograniczeń z powodu kaprysu. Nie byłoby błękitnych i czarnych. Studiowałbym historię, a nie politykę, tak jak oni chcieli."
"To byłoby piękne
tak, załatwią to czysto i bez wyrzutów sumienia. Nikt się nie dowie."<br>"Nie mogli nas zatrzymać, więc chcą zabić."<br>"Diament mówi, że to szaleństwo. Chyba wszyscy Wiatromistrze w Zamku pracują nad tym sztormem. Rozchwieją klimat wybrzeża na długie dni. Dlaczego to robią? Czy jesteśmy aż tacy ważni?"<br>"Chyba jednak jesteśmy. Lekceważyli nas dotąd, a teraz przestraszyli się. Pewnie dowiedzieli się też o bibliotece. Drugi Krąg, rozumiesz, Koniec? Nie przyjęliśmy ich reguł. Chcemy własnych."<br>"Rozumiem. Bez przywilejów dla wybranych i bez ograniczeń z powodu kaprysu. Nie byłoby błękitnych i czarnych. Studiowałbym historię, a nie politykę, tak jak oni chcieli."<br>"To byłoby piękne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego