Typ tekstu: Książka
Autor: Kowalczykowa Alina
Tytuł: Dramat i teatr romantyczny
Rok: 1997
inaczej niż "tłum" czy "masa" (nie postrzegał wśród niej indywiduów, przyjaciół, artystów, studentów), budując w ten sposób świetny piedestał dla jedynego, który jest ponad tą masą, dla autora.
[Dygresja. Słowacki problemu widzów w ogóle nie roztrząsał, nawet w marzeniach widział swoje sztuki nie na scenie, lecz tylko w rękach czytelników - Lillę Wenedę miał czytać Zygmunt Krasiński, i inni oczywiście, a Balladynę aż za sto lat "chłopek bogaty".]
Znamienne, że nie ma w tym eseju utyskiwań na publiczność i cenzurę, znanych z okolicznościowych przedmów Hugo. Nie ma - bo być nie mogło, jeśli szkic miał być nie tylko zaczepną obroną, lecz pełną nobilitacją
inaczej niż "tłum" czy "masa" (nie postrzegał wśród niej indywiduów, przyjaciół, artystów, studentów), budując w ten sposób świetny piedestał dla jedynego, który jest ponad tą masą, dla autora.<br>[Dygresja. Słowacki problemu widzów w ogóle nie roztrząsał, nawet w marzeniach widział swoje sztuki nie na scenie, lecz tylko w rękach czytelników - Lillę Wenedę miał czytać Zygmunt Krasiński, i inni oczywiście, a Balladynę aż za sto lat "chłopek bogaty".]<br>Znamienne, że nie ma w tym eseju utyskiwań na publiczność i cenzurę, znanych z okolicznościowych przedmów Hugo. Nie ma - bo być nie mogło, jeśli szkic miał być nie tylko zaczepną obroną, lecz pełną nobilitacją
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego