Spadku po Ketlerze". Ale, że związane są one z nazwiskiem Łobodowskiego, dziś płachty na byka dla reżymu, więc się je pomija, choć objętościowo większe są i donioślejsze niż np. nie bardzo udana groteska "Urodzaj tęsknoty", pisana w Lille w latach 1949-50. Z rozmowy w tym okresie z Ukniewską w Lille, gdzie jej mąż Andrzej Kuśniewicz, przedwojenny urzędnik konsulatu na Rusi Zakarpackiej, a potem w Tuluzie, był reżymowym konsulem po wojnie, wiem, że powieść tę skończyła. Pytałem o to, bo fragmenty z "Wrócimy" pozostawiły duże wrażenie. Z tamtej rozmowy też pamiętam, że ta otyła i potężna kobieta, w której nikt bp