żony prezydenta, to mechanizm zdaje się być podobny.<br>Jeżeli ktoś jest młody, przystojny, nieuwikłany w bieżące spory polityczne, krytykujący je, do tego popularny, budzący pozytywne emocje, o poglądach bliskich wielu ludziom, to można go - według tej teorii - uczynić kandydatem na prezydenta. Tym bardziej, że wszyscy politycy przegrywają z Kwaśniewską.<br>Tomasz Lis jest wybitnym dziennikarzem, wydał ostatnio bardzo ciekawą książkę, trafnie opisującą kryzys w Polsce i formułującą drogi sanacji. Jego przejście do polityki nie byłoby niczym zaskakującym. Być może zrobiłby w polityce wiele dobrego. Ale wszystko powinno odbywać się po kolei. Zaczynanie działalności politycznej od kandydowania w wyborach prezydenckich byłoby niezgodne z