Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
dodawałby wiele dobrego smaku ich rodzinności. Jednakowoż nic takiego się nie stało; Krzysztof obtarł sobie tylko nogę w wędrówce do Garwolina i kulał przez tydzień. Wieczory też są te same, tyle że może nie tak częste, nie ma już radia ani keksu, a tylko herbata "Tongo". Na cały dom pracuje Ludka, która założyła sklep spożywczy i wykazuje wiele energii. Dziadunio trochę zidiociał, na wszystko odpowiada: - Ja już dawno mówiłem, że tak się stanie - chociaż nic takiego nie mówił, a nawet nie wiadomo dokładnie, czego to ma tyczyć. Mateusz Klinger twierdzi, że dziadunio ma spóźnioną reakcję i odnosi to do mojego zerwania
dodawałby wiele dobrego smaku ich rodzinności. Jednakowoż nic takiego się nie stało; Krzysztof obtarł sobie tylko nogę w wędrówce do Garwolina i kulał przez tydzień. Wieczory też są te same, tyle że może nie tak częste, nie ma już radia ani keksu, a tylko herbata "Tongo". Na cały dom pracuje Ludka, która założyła sklep spożywczy i wykazuje wiele energii. Dziadunio trochę zidiociał, na wszystko odpowiada: - Ja już dawno mówiłem, że tak się stanie - chociaż nic takiego nie mówił, a nawet nie wiadomo dokładnie, czego to ma tyczyć. Mateusz Klinger twierdzi, że dziadunio ma spóźnioną reakcję i odnosi to do mojego zerwania
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego