swych wrażeń, odpadły nagle niezrozumiałe, jak słowa cudzoziemskiego języka. Została obca, zarażona, nieżywa kobieta, nawet nie kobieta, lecz kilogram popiołu, żyjąca teraz jedynie w nim, w bakteriach udzielonej mu zarazy, które może właśnie w tej chwili przegryzają się przez ciało do krwi.<br>Czterdziestoletni mężczyzna szarpnął ręką kontakt i zapalił światło. Lustrzana szafa naprzeciw wykrzywiła się ku niemu grymasem bladej, znajomej twarzy. <page nr=227><br>- Czy nie ma już ratunku? Czy aby na pewno nie ma już ratunku? Zastanówmy się spokojnie - rozumowało ciało czterdziestoletniego pana. - Bywały przecież wypadki, że nawet ludzie, którzy zarazili się syfilisem, przez wypalenie zakażonego miejsca bezpośrednio po stosunku, zapobiegali rozszerzeniu się